"Ja go kompletnie jako trenera nie znam. Nie wiem, skąd w Polsce wzięło się stwierdzenie, że on jest profesjonalistą i dobrze pracuje. On w Motorze Lublin pracował przez 24 mecze. Nie chce mi się mówić o II lidze. Zresztą w wypadku I ligi też nie mówimy o aż tak poważnej piłce. My zrobiliśmy z tego jakieś ukoronowanie. Ja uważam, że we wszystkim musi być balans. Nie kojarzę Motoru z fenomenalnej gry. Dużo krzyków, machania rękami. Nie będę mówił, że on nie umie pracować, ale nie będę mówił, że on jest jakimś fachowcem. Fachowcem to on może być kiedyś. Rzucenie sloganu, że on jest najlepszy taktycznie, to plucie w twarz Papszunowi, Nawałce, Runjaiciowi, Kieresiowi, wszystkim trenerom z Ekstraklasy. Jak widzę, kto dostaje kluby w Polsce, to… chętnie wznowiłbym karierę trenerską i pokazał, jak prowadzi się zespół."

"Arda Güler? Znam go bardzo dobrze, był moim braciszkiem, kiedy razem graliśmy w Fenerbahce. Wszyscy znają jego talent - dlatego nie chcę zbyt bardzo go wychwalać i nakładać na niego coraz większej presji. Nie jest łatwo tym zarządzać, zwłaszcza kiedy pokładane są w tobie nadzieje tak zafascynowanego piłką kraju, jak Turcji. Jego czas nadejdzie, nie mam wątpliwości. Wciąż jest bardzo młody. Może wiele wyciągać z każdego treningu. I pamiętajmy, że jest otoczony światowej klasy piłkarzami."